W tym roku, z okazji Dnia Mamy, postanowiłam zrobić mojej mamie trochę nietypowy prezent - urządzić jej przytulny taras. W tej metamorfozie pomogła mi Castorama, wszystkie produkty, które wykorzystałam, pochodzą właśnie z tego sklepu.
Taras przed metamorfozą wyglądał tak:
Oczywiście mama miała wcześniej jakieś mebelki i kwiaty, ale bardzo brakowało tu jakiejś przyjemniejszej podłogi, czy zadaszenia, aby w upalnie dni móc się schować przed słońcem. No więc ruszyliśmy na zakupy i do roboty :)
Na podłodze położyliśmy gotowe podesty kompozytow <link>, a jako zadaszenie zamontowaliśmy elektryczną markizę <link>, która świetnie chroni przed słońcem, a nawet przed delikatnym deszczem. Od razu zrobiło się przyjemniej, a dodatkowej przytulności dodał dywan zewnętrzny <link>. Jest to dywan polipropylenowy, czyli z takiego sztucznego tworzywa, które jest całkowicie odporne na wilgoć, idealna opcja przy takim niezadaszonym tarasie, czy balkonie. Smutny, szary murek, odgradzający od sąsiadów zasłoniliśmy drewnianą kratką na pnącza <link>, na której powiesiliśmy girlandę żarówkową <link>. Moim zdaniem takie oświetlenie to must have na tarasie :)
Oczywiście największa gwiazdą tej metamorfozy jest zestaw mebli Santorin <link>. Wybraliśmy meble aluminiowe, bo są bardziej odporne na warunki pogodowe, niż drewniane, nie trzeba też ich w żaden sposób zabezpieczać. Dodatkowo są bardzo leciutkie, a pokrowce poduszek można zdjąć do prania. No i ten piękny kolor, który bardzo fajnie rozjaśnił cały taras. Żeby było jeszcze przytulniej, dołożyłam kilka poduszek ozdobnych z serii Denia <link> i oczywiście koc <link>.
Ale przyznajcie sami, że mimo wszystko byłoby tu zimno, gdyby nie te piękne donice <link>. Wyglądają na rattanowe, ale w rzeczywistości jest to tworzywo sztuczne i znowu jest to bardzo praktyczna opcja przy braku zadaszenia. Takie donice są odporne na różne warunki pogodowe, a wyglądają pięknie i dodają bardzo dużo przytulności i ciepła na tym tarasie. Oczywiście nie mogło też zabraknąć sporej ilości kwiatów, które tylko dopełniły całość :)
Przy urządzaniu balkonu, czy tarasu, warto pomyśleć o oświetleniu. W końcu zamierzamy tu spędzać też wieczory, więc warto to wziąć pod uwagę. Jak już wspomniałam, my wykorzystaliśmy tutaj girlandy żarówkowe, które moim zdaniem robią bardzo fajny klimat. Ale dodałam też kilka lampionów solarnych, które będą nam delikatnie oświetlać taras wieczorami, bez specjalnego włączania. A przy tym są bardzo ładne i dodają całemu tarasowi trochę charakteru i klimatu.
Jak zwykle jestem bardzo ciekawa, jak Wam się podoba. Jeśli macie jakieś pytania, to też chętnie Wam odpowiem :)
* post powstał we współpracy z Castorama Polska